Wszystkie rybki spia w jeziorze, pewnie powinno tak byc, jedna rybka spac nie moze, obok niej bedzie sie pic. Tutaj lezy szczupak spory, obok kanapki sa dwie, karp sie trzesie w galarecie i ma marchewke na lbie. Wszystkie rybki spia w jeziorze, ciuralla ciuralla la tylko jedna spac nie moze, ciuralla ciuralla la. A ty stary nie krec gitary, View credits, reviews, tracks and shop for the Cassette release of "Piosenki Biesiadne 3" on Discogs. A rak w dowód swej miłości Rum Szczypnął rybę aż do ości Rum Ryba mówi: "Fe, mój panie" Rum "To rekina zachowanie" Rum Rak nieborak zawstydzony Rum Poszedł, przepił frak czerwony Rum Morska piła się upiła Rum Trzy sardynki pogwałciła Rum Tym się wszyscy tak zgorszyli Rum Że zabawę opuścili Rum Wszystkie rybki śpią w Wszystkie rybki śpią w jeziorze, oj-ra-ra, oj-ra-ra-ra, nasza pani spać nie może, oj-ra-ra, oj-ra-ra-ra. Bo Cygan – wielki pan, kupił se fortepjan, nie umiał na nim grać, poszedł do łóżka spać. Brak zakończenia 5. Wszystkie rybki śpią w jeziorze Wszystkie rybki śpią w jeziorze Ciu ra la ciu ra la la Tylko jedna spac nie moze Ciu ra la ciu ra la la A ty stary nie krec gitary Ciu ra la ciu ra la la Nie zawracaj kontramary Ciu ra la ciu ra la la Pytała sie pani pewnego doktora, Czy lepiej dać z rana, Czy lepiej z wieczora. Dobrze dać z wieczora, kombinasi warna baju dan celana yang cocok. Jak pisałam w ogłoszeniu mamy stworzenia wodne, ale nie mamy rybek, prócz Welona Eravallskiego, od naszej Pokusy. Postanowiłam zrobić rybkowe zestawienie. Chciałabym tylko byście w grupie pisali czy jest to ryba słodko, czy słonowodna, ew że wpisuje się i tu i tu, może zmieniać środowisko. Miłego I zajrzyjcie do ogłoszenia na górze strony ZASADY jak zawsze: O co właściwie chodzi? W tematach znajdują się grafiki różnych stworzeń, potworów, zwierząt, które docelowo mają trafić do Grymuaru do sekcji Bestiariusz. Zestawy grafik, które wrzucam są pomniejszone i dopasowane do forum, jednak po otwarciu zestawu (prawy przycisk myszy -> pokaż obraz) pokaże się on w rozdzielczości docelowej, w której każdy obrazek ma rozmiar 400x533 px. Waszym zadaniem jest opisanie wybranego obrazka. Jeżeli ktoś potrzebuje większej wersji grafiki może napisać do mnie na , , albo gg, które są podane w profilu ZASADY: 1. Można wybrać więcej niż jedną grafikę. 2. Po wybraniu grafiki należy wpisać w danym temacie, w poście, którą chcecie dla siebie: Biorę 2, Dla mnie 9 i 11, Ja 7,13 i 1 i tym podobne. Wtedy wiadomo, że grafika jest zaklepana. Dodatkowo na dużej grafice skreślam te, które ktoś już "przygarnął" (staram się to robić w miarę regularnie). 3. Specyfikację opisu znajdziecie w Bestiariuszu, w Grymuarze. Wystarczy kliknąć w dowolny artykuł. 4. Opisanego potwora proszę o wysyłanie na adres mail: granicapbf@ (na mailu jest mi łatwiej posortować wasze prace), w wyjątkowych przypadkach można wysyłać je na . 5. Proszę byście nie używali w opisach tabulatorów. Powodują one, że tekst w grymuarze zmienia się w cytat, bez nich będzie mi po prostu łatwiej dodać wasz opis. 6. Najlepsze są teksty bez zbędnego formatowania, ponieważ przy dodawaniu i tak muszę sformatować go pod grymuar. Może się wydawać, że łatwiej jest mi czytać, kiedy mam nagłówki, pogrubienia, cz wyróżnienia, niestety takie dodatki sprawiają, że dodanie do grymuaru artykułu trwa znacznie dłużej, ponieważ muszę usuwać jedno formatowanie, na rzecz formatowania pod mediawiki. Wszystkie rybki Królowa Niara Królowe na trony! "A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto, z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto." “Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.” Jeszcze poprzedniego dnia, gdzieś w trasie do Ranua, organizowałam dzień kolejny. Bo w Laponii masę rzeczy ciekawych można zrobić i zobaczyć, tylko trzeba się do tego odpowiednio przygotować, zwłaszcza jeśli chce się wyruszyć nieco dalej niż Wioska świętego Mikołaja, w której jest namiastka wszystkiego - i jak się nie ma za dużo czasu - to jest wystarczająco dobre!My jednak czas mamy, przynajmniej trochę, i zachciało nam się pojechać na pustkowie. Przez zupełny przypadek okazało się, że jedziemy tylko w czwórkę - plus nasi lokalni opiekunowie - Esa i Leonid, cobyśmy się w tym pustkowiu nie skoro świt - czyli 9:30. Najpierw obowiązkowy audyt naszych strojów - i jako że kolejne 3-4 godziny mieliśmy hasać na śniegu, każdy otrzymał zimowy firmowy kombinezon...no prawie każdy, bo Lu. zatrzymała swój - był wystarczająco dobry. A potem ruszyliśmy już prosto na północ. Robiło się coraz bardziej bajkowo, zwłaszcza że po nocnych mgłach ani śladu nie zostało, niebo się rozpogodziło a północne słońce pokazało się nad drzewami. Wyżej nie wzeszło i od razu wyglądało jakby chciało zajść, ale jednak przez dobrą chwilę cieszyło nas swoją w głównej drogi na lokalną, wciąż jeszcze trochę czarną, potem już zatopiliśmy się w zupełnej bieli, wjeżdżając coraz bardziej w głąb lasu coraz bardziej wąskimi ścieżkami, aż dotarliśmy do polany, na której spod śniegu wystawało kilka tradycyjnych fińskich chatek, zwanych kota. Był też tradycyjny namiot Saamów, lavvo. Był też nasz środek transportu - sanie. Tylko zamiast reniferów mieliśmy zupełnie nowoczesny skuter śnieżny!Zaopatrzeni w kaski wsiedliśmy w sanie wyłożone skórami reniferów, zamknęliśmy przyłbice...i ruszyliśmy na arktyczny rollercoaster. Podskakiwaliśmy, wytrzęsło nas, zmroziło policzki i przypadkowo wystające paluszki, zwłaszcza te próbujące zrobić jakieś zdjęcia…W końcu przystanek - fińskim sposobem ognisko pojawiło się w kilka minut. Ogrzaliśmy się przy ogniu wysłuchując opowieści o Saamach, fińskich podatkach czy odpowiedzi na gnębiace nas pytanie dlaczego Finlandia na całym świecie zaczyna się od "Fin" a Finowie sami o swoim kraju mówią Suomi? Co jedno ma wspólnego z drugim? bagno - choć ponoć to jedna z teorii - na ziemiach fińskich było i wciąż jest - wiele bagien i mokradeł, o ile oczywiście nie zamarzły...Suomi to zlepek słów "suo" - bagno i "maa" - kraj...czyli bagienny kraj. Angielskie "fen" to też rodzaj bagniska...inna teoria mówi, że podczas gdy rdzenni bywalcy myślą o sobie jako o mieszkańcach baginsk, to w szwedzkim "fin" oznacza wspaniały...a w końcu Finlandia jest obecnie najszczęśliwszym krajem na świecie...więc kto wie?Ale ale, nie przyjechaliśmy w takie piękne okoliczności przyrody by gadać przy ognisku - co oczywiście swój urok miało, ale by łowić ryby. Spod lodu. I o ile Leonid zabawiał nas opowieściami, to Esa był specem od łowienia pod lodem. W sumie to jedna z ulubionych rozrywek Finów (o czym też opowiedział nam Leonid), więc musieliśmy się na tylne miejsce na skuterze i ruszyliśmy na środek dwa trzy i pojawiło się w lodzie kilka przerębli. Dostaliśmy mini wędki, czerwone robaki, stołeczek z wiaderka...i zaczęliśmy wabić ryby. Panowie pokazali nam jak oczyszczać przerębel z zamarzającej wody, jak ruszać przynętą, żeby zainteresować ryby...ale cóż. Nie łowiliśmy do końca zgodnie z fińską tradycją - nie było zapitki, nie było ryb. Mój robak zamarzł, podobnie jak tych kilka, które Lo. przypadkowo wyrzucił z pojemnika. Wszystkie rybki spokojnie pod tym lodem spały. Nie pomogło wabienie ani płoszenie tupotem stóp - bo przecież tam przed nami nie było nikogo. I w okolicy w promieniu przynajmniej 7 kilometrów, bo tyle wynosił obszar posiadłości na których byliśmy - też nikogo nie było. A kto nie lubi robić śladów na dziewiczym śniegu, no kto? Dla najmłodszych to wkrótce okazało się dużo bardziej atrakcyjne niż siedzenie z patykiem w lodzie Jak już zamarzły nam palce u rąk i nóg a twarz przeszła zabieg kriogeniczny, założyliśmy przyłbice i ruszyliśmy z powrotem 7-kilometrową trasą przez śnieżną krainę. Tym razem i Lo. i Lu. dostali miejsca w pierwszej klasie na skuterze, a my w saniach zostaliśmy z widokami...a te po prostu niezapomniane. Nic dziwnego, że św. Mikołaj właśnie na Północy znalazł swój bajkowy dom - takie okoliczności przyrody są po prostu chatce czekało na nas ognisko, na ruszcie - kiełbaski, potem jeszcze dodatkowo degustacja lokalnych przysmaków - ser z mleka renifera, kiełbasa z renifera, wędzony łosoś z pobliskiego strumienia, lokalny ciemny chleb i solone masło...a do tego ciepły truskawkowy sok. I kolejne opowieści i lokalnych wilkach i najlepszych na świecie "jagodach chmurkach" (cloudberry) czyli niedostępnymi poza rejonami arktycznymi malinami moroszkami (bądź malinami nordyckimi). Takie cuda…Kiedy wróciliśmy do Rovaniemi jeszcze było jasno więc postanowiliśmy nadrobić obowiązkowy punkt, który pominęliśmy pierwszego dnia i odwiedziliśmy znów Wioskę...a w niej Pocztę świętego tłumu niemałego udało nam się dopełnić wygasającej tradycji..i wysłaliśmy kartki skrupulatnie wybrane i poddane rodzinnemu głosowaniu kartki będą testować, jak sprawnie ta sławna poczta działa…aaaa, i faktycznie są tam przegródki na korespondencję z różnych stron świata. Co prawda jeden z Elfów musiał nam pomóc odszukać przegródki z listami z Polski, no ale nie dokształciliśmy się wystarczająco i nie wiedzieliśmy, że Polska po fińsku to Puola. Ale teraz wiemy Potem jeszcze odwiedziliśmy zagrodę elfów, pokarmiliśmy skaczące po śniegu króliki, owce i renifery, pozjeżdżaliśmy z elfiej górki na pazurki, ogrzaliśmy się przy ognisku..i jeszcze przed ostatnim dzwonkiem udało nam się wdrapać do oficjalnego sklepu Mikołaja z łakociami Jeszcze spacer po wiosce i z zadartymi w górę głowami zastanawialiśmy się, jakie są szanse na zorzę...no i doszliśmy do wniosku że raczej niewielkie, bo oprócz światełek zawieszonych na drzewach nie migotały żadne gwiazdy co było oczywistym znakiem tego, że niebo znów zasnuło się chmurami…Nic to. Jutro dla odmiany pojedziemy popluskać się w morzu! Wszystkie rybki śpią w jeziorze - tekst piosenki Średnio na 16 głosów Wszystkie rybki śpią w jeziorze Ciu ra la ciu ra lala Tylko jedna spać nie może Ciu ra la ciu ra lala A ty stary nie kręć gitary Ciu ra la ciu ra lala Nie zawracaj kontra-mary Ciu ra la ciu ra lala Pytała się pani pewnego doktora, Czy lepiej dać z rana, Czy lepiej z wieczora Dobrze dać z wieczora By się dobrze spało, A rano poprawić, by się pamiętało. Wszystkie rybki śpią w jeziorze... Pobrano z Aniele mój złoty Tańcz walca z ochoty Tańcz walca tak mile Zabawmy się chwilę Tańcz walca wieczorem By dobrze się spało Tańcz walca nad ranem By się pamiętało Wszystkie rybki śpią w jeziorze... Pytała się pani pewnego doktora, Czy lepiej dać z rana, Czy lepiej z wieczora Dobrze dać z wieczora By się dobrze spało, A rano poprawić, by się pamiętało. Wszystkie rybki śpią w jeziorze... Aniele mój złoty Tańcz walca z ochoty Tańcz walca tak mile Zabawmy się chwilę Tańcz walca wieczorem By dobrze się spało Tańcz walca nad ranem By się pamiętało Wszystkie rybki śpią w jeziorze... Wszystkie rybki śpią w jeziorze - teledysk Wszelkie prawa do tekstów piosenek umieszczonych na stronach portalu przysługują ich autorom. Są one umieszczone w celach edukacyjnych oraz służą wyłącznie do użytku prywatnego. Jeśli autor nie życzy sobie publikacji utworu prosimy o kontakt, a tekst zostanie usunięty. Teksty piosenek Teks piosenki biesiadnej "Wszystkie rybki" 24 października 2021 14:27 Pytała sie pani pewnego doktora Czy lepiej jest z rana czy lepiej z wieczora Z wieczora jest dobrze by sie smacznie spalo A z rana poprawic by sie pamietalo Wszystkie rybki spia w jeziorze Ciuralla ciuralla la Tylko jedna spac nie moze Ciuralla ciuralla la A ty stary nie krec gitary Ciuralla ciuralla la Nie zawracaj kontramary Ciuralla ciuralla la Czy widok lepszy masz czy jest piekniejsza rzecz Jak zastawiony stol a w szkle wiadoma rzecz Posrodku stolu zas jak najpiekniejszy skarb Ubrany jak na bal dostojny imc pan karp Wszystkie rybki spia w jeziorze Pewnie powinno tak byc Jedna rybka spac nie moze Obok niej bedzie sie pic Tutaj lezy szczupak spory Obok kanapki sa dwie Karp sie trzesie w galarecie I ma marchewke na lbie Wszystkie rybki spia w jeziorze Ciuralla ciuralla la Tylko jedna spac nie moze Ciuralla ciuralla la A ty stary nie krec gitary Ciuralla ciuralla la Nie zawracaj kontramary Ciuralla ciuralla la Udostępnij Niestety, piosenka ta, mająca niedobrą reputację, szalenie się spodobała mojemu dziecku. Ponieważ nie można - zapewniam - śpiewać dwadzieścia minut non stop jednej zwrotki (takie jest zamówienie społeczne) i nie oszaleć, śpiewam ją w rozmaitych wersjach i sytuacji, kiedy Karol jest chętny do współpracy i zgadza się na zmiany w pierwszym wersie, rzecz jest prosta. Chwila poszukiwania wzrokiem inspiracji w wyposażeniu wnętrza i widokach za oknem i jedziemy:Wszystkie rybki śpią w kałuży (tutaj stosowne siulalla la)Bo w kałuży śpi się dłużejWszystkie rybki śpią w zmywarceJak je dorwę, zaraz skarcęWszystkie rybki śpią w szufladzieTam się dobrze do snu kładzieWszystkie rybki śpią w pianinieLecz im chyba szybko minieWszystkie rybki śpią na plażySłońce je tam w mig usmaży...i tym podobne. To łatwe. Ale są chwile, kiedy w Karolu rodzi się purysta literacki i żąda nienaruszania miejsca spoczynku rybek. Wtedy trzeba się troszkę bardziej wysilić i oto, co na przykład zapamiętałam z dzisiejszej sesji:Wszystkie rybki śpią w jeziorze...... które leży w Interiorze... co ja dziś na siebie włożę?... co poznałam po kolorze... mają tam wygodne łoże... niestabilne tam podłoże... jedna zaś uwodzi Dożę... jedna rzeźbi nożem w korze... odkryły tam węgla złoże... tylko jedna kosi zboże... przez internet zamów lożę... a żaglówka fale orze... tam hurysy tańczą hoże... nic nie umiem, profesorze... mogło być o wiele gorzej... ja w mogile się ułożę... zaśnij wreszcie, ty potworze...Tego ostatniego już chyba nie usłyszał, hi hi hi.

wszystkie rybki spia w jeziorze