Reni Jusis(born March 29, 1974, in Konin, raised in Mielno) is a Polish pop singer, songwriter and producer. At first, Jusis recorded R&B music, which evolved into electronic dance style in later albums. After ten years of her career, she recorded piano pop music. History. 1K views, 45 likes, 5 loves, 1 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from TVP Polonia: Dlaczego RENI JUSIS uwielbia piosenkę francuską Czy udało się jej spełnić swoje marzenie Wokalistka, Listen free to Reni Jusis – Inside My Mind. Discover more music, concerts, videos, and pictures with the largest catalogue online at Last.fm. RENI JUSIS w Poznań (Collegium Da Vinci - Aula Artis), 8 grudnia 2022, godz. 19:01. Je suis Reni. PanBilet to najlepsza polska bileteria internetowa! Rezerwuj na PanBilet.pl oryginalne bilety online na spektakle teatralne, koncerty muzyczne, wydarzenia kabaretowe i sportowe. Lyrics for Ostatni Raz (Nim Zniknę) by Reni Jusis. O swicie jutro znikne Rozplyne sie wsród fal Odejde jak prosiles Nie zostanie po mnie slad kombinasi warna baju dan celana yang cocok. Warszawa, 23 czerwca 2006 – Na swojej najnowszej płycie „Magnes” Reni Jusis poświęciła jedną z piosenek Jej Perfekcyjności. Utwór nosi tytuł „Ginger Girl” i zainspirowany został spotkaniem Reni Jusis i Jej Perfekcyjności latem ubiegłego roku. – Poznaliśmy się w Międzyzdrojach na Festiwalu Gwiazd – opowiedziała w porannym programie Radia Zet Jej Perfekcyjność. – Ja byłem tam w roli dziennikarza radiowego, a Reni odpoczywała nad morzem. Dość szybko przełamaliśmy barierę zawodowych ograniczeń i poznaliśmy się bliżej. Znajomość ta zaowocowała potem bliską przyjaźnią, która trwa do dziś. Reni i Jej Perfekcyjność dość często widywane są razem z klubach (jak choćby ostatnio w Utopii), czy na wspólnych zakupach (fotoreporteży przyłapali je razem w Londynie koło butiku D&G). Wersję Jej Perfekcyjności potwierdziła sama Reni Jusis, w wywiadzie, który ukaże się w nowym numerze „Glamour”. Gwiazda muzyki klubowej powiedziała w nim, że piosenkę „Ginger Girl” dedykuje Jej Perfekcyjności, bo to „ona natchnęła mnie do jej napisania i to o niej właściwie jest ta piosenka”. Piosenka jest trzecią w kolejności na płycie Reni Jusis, co zdaniem krytyków świadczy o tym, że autorka wielką sympatią daży Jej Perfekcyjność. Swego czasu niektóre gazety brukowe sugerowały, że znajomość ta przeradza się romans, ale szybko plotki te przerwał partner Reni Jusis. Dziś wiadomo, że chodziło właśnie o wspólną pracę nad utworem „Ginger Girl”. – Musiałam spędzać wtedy sporo czasu z Jej Perfekcyjnością – powiedziała Reni Jusis. – Chciałam, żeby piosenka jak najlepiej ją oddawała. Myślę, że mi się to udało. Jej Perfekcyjność uważa za nieco przesadzone słowa „This girl is all, the world was waiting for/All guys would die for her smile”, ale jak sama powiedziała – schlebia jej takie określenie. Reni Jusis potwierdziła, że jeśli wszystko się uda, to wraz z Jej Perfekcyjnością wystapią razem podczas jednego z letnich koncertów. Podczas śpiewu Reni Jusis na scenie pojawić się ma wówczas Jej Perfekcyjność i tańczyć wraz z zespołem Reni. Na razie nie jest jednak znane miejsce ani data wspólnego występu. /Radio ZET/ ONS Dziewczynka czy chłopiec? Reni Jusis po raz drugi została mamą! Piosenkarka urodziła wymarzoną córeczkę w niedzielę w nocy o czym dowiadujemy się na Facebooku. Eko mama pochwaliła się radosną nowiną zdradzając przy okazji jak wyglądał poród. - Kochani, córeczka Reni i Tomka jest już na świecie! Przywitała rodziców w niedzielę przed północą urodziła się w naturalny, łagodny sposób w wodzie, pozwalając mamie na głęboką relaksację. Waży 3700 g, mierzy 56 cm i najlepiej czuje się przytulona skóra do skóry :) Pozdrawiamy wszystkich! - czytamy na profilu "Eko Mamy". Reni Jusis i Tomek Makowiecki są już rodzicami synka Teofila, który całkowicie odmienił artystkę. To właśnie dzięki niemu gwiazda pokochała eko rodzicielstwo, które wciąż promuje. Redakcja gratuluje! kb ONS Córeczka Reni Jusis dostała eko-imię Coraz dziwniejsze pomysły gwiazdy Prawie miesiąc temu Reni Jusis po raz drugi została mamą. Radosna nowina dotycząca porodu pojawiła się na Facebooku, dzięki czemu dowiedzieliśmy się jak się czuje młoda mama i jej córeczka. "... urodziła się w naturalny, łagodny sposób w wodzie, pozwalając mamie na głęboką relaksację " czytamy na profilu "Eko Mamy". Okazuje się, że Reni Jusis razem ze swoim partnerem wybrała już imię dla swojej pociechy. Jak donosi "Na Żywo" dziewczynka będzie nosić imię Gaja . Taki wybór wcale nas nie dziwi. Reni - już od wielu lat promuje ekologiczny styl życia a według mitologii Gaja to Matka Ziemia. kb ONS Co jadają dzieci eko-mamy Reni Jusis? O fast-foodach nie ma nawet mowy Reni Jusis już od kilku lat jest jedną z promotorek zdrowego odżywiania i ekologicznego stylu życia. Piosenkarka stała się najpopularniejszą eko-mamą w Polsce. Po tym jak gwiazda urodziła pierwsze dziecko, jej podejście do życia całkowicie ją zmieniło. Zobacz: Dziecko Jusis dostało eko-imię . Reni Jusis w rozmowie z "Przyjaciółką" zdradziła, czemu pokochała wszystko co "eko" oraz co teraz możemy znaleźć w jej menu: - Zaczęłam kupować żywność organiczną . Pestycydy i środki ochrony roślin są bardzo toksyczne i warto chronić płód i dziecko przed tymi substancjami . Mam to szczęście, że na moim osiedlu jest spory sklep ekologiczny, który nie ma tak zaporowych cen, jak sklepy w galeriach handlowych. Natomiast z biegiem czasu zdałam sobie sprawę, że problem wysokich cen żywności ekologicznej można rozwiązać na kilka sposobów. Jusis tłumaczy jak dociera do produktów ekologicznych: - Zaczęłam od telefonów do rodziny, pytając, kto jeszcze sad i może mi odłożyć skrzynkę jabłek (oczywiście niepryskanych) dla moich dzieci lub u kogo kury biegają po podwórku. W ten sposób można zdobyć ekologiczne jajka czy masło ze sprawdzonego źródła po niższej cenie. Piosenkarka przyznaje, że dzięki ekologii chce uchronić swoje dzieci przed alergiami. Reni Jusis zdaje sobie również sprawę z tego, że w przyszłości jej syn może zacząć niezdrowo się odżywiać, jednak dopóki ma wpływ na to, co pojawia się na stole, jej pociechy mogą zapomnieć o hamburgerach i innych fast-foodach. kb ONS Reni Jusis pochwaliła się nową fryzurą (FOTO) Lepiej prezentuje się w krótkich czy w długich włosach? W miniony weekend Reni Jusis po raz pierwszy od narodzin córeczki (czytaj: Reni Jusis urodziła kolejne dziecko ), pojawiła się na oficjalnej imprezie zorganizowanej przez WWF "Godzina dla Ziemi". Gwiazda, która słynie z miłości do ekologicznego stylu życia z pewnością nie mogła odmówić sobie wzięcia udziału w koncercie. Eko-mama wywołała ogromne zaskoczenie wśród tłumu fotoreporterów, przed którymi artystka pochwaliła się zupełnie nową fryzurą. Reni Jusis ścięła swoje długie włosy i zdecydowała się na krótką fryzurę z grzywką. My woleliśmy piosenkarkę w nieco dłuższych włosach, w których wyglądała znacznie młodziej. Zgadzacie się z nami? '); //--> kb Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl Data utworzenia: 14 września 2019, 16:10. Piątek 13-ego okazał się pechowy dla Reni Jusis. Piosenkarka już w pierwszym odcinku "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" musiała się pożegnać z programem. Jury oceniło taniec Reni Jusis i Miszy Steciuka na 22 punkty, ale ostateczna decyzja należała do widzów. Piosenkarka nie potrafiła pogodzić się z wynikami SMS-owego głosowania. - To totalnie niesprawiedliwe – powiedziała. A jej taneczny partner Misza Steciuk nie potrafił powstrzymać łez. Reni Jusis i Misza Steciuk Foto: Aleksander Majdański / Fani największego tanecznego show Polsatu od dawna wyczekiwali tego dnia. W piątek, 13 września, z wielką pompą wystartowała jubileuszowa, 10. edycja "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Na parkiecie w swoim pierwszym tańcu zaprezentowało się 11. par, które od kilku tygodni w pocie czoła przygotowywały się do tego występu. Wśród nich była piosenkarka Reni Jusis, której partnerował Misza Steciuk. Rani Jusis była typowana na zwycięzcę Reni Jusis była jedną z największych gwiazd w nowej edycji "Tańca z gwiazdami". Od samego początku wielu typowało ją jako kandydatkę do zdobycia Kryształowej Kuli. Piosenkarka zdecydowała się na udział w 10. edycji programu niedługo po tym, jak rozstała się z mężem, Tomkiem Makowieckim. Para rozwiodła się po 11 latach wspólnego pożycia, a wokalistka postanowiła skupić się na sobie i zrobić coś, co sprawi jej radość. - Renata kilka razy dostawała propozycję, ale uparcie odmawiała. Teraz uznała, że dzięki programowi może fajnie spędzić czas, a do tego nauczy się tańczyć. A co najważniejsze, zajęta treningami nie będzie miała czasu na rozmyślanie o rozpadzie swojego małżeństwa. Więc widzi same plusy – dowiedział się Fakt kilka miesięcy temu. Zobacz także Przygoda Reni z "Tańcem z gwiazdami" zakończyła się jednak bardzo szybko i dość niespodziewanie. Artystka zapowiedziała jednak, że nie ma zamiaru rezygnować z tańca. Reni Jusis nie zgadza się z decyzją widzów Niedługo po zakończeniu pierwszego odcinka "Tańca z gwiazdami" Reni Jusis postanowiła zabrać głos. W specjalnie nagranych filmikach opublikowanych na InstaStories opowiedziała, co sądzi o wynikach SMS-owego głosowania widzów. - Jest nam strasznie przykro, nie będziemy ukrywać. Dziękujemy wam wszystkim, że byliście z nami, że pisaliście do nas wiadomości. Nie wierzymy w to, co się wydarzyło. Nie zgadzamy się z tym! Uważamy, że to jest totalnie niesprawiedliwe - powiedziała Jusis, wyraźnie rozżalona. - Ale ja Misza chcę ci powiedzieć, że dla mnie najważniejsze jest to, że zyskałam nowego przyjaciela i chcę ci obiecać, że my jeszcze zatańczymy - zapowiedziała. Misza nie potrafił powstrzymać łez. Podziękował Reni, po czym pocałował ją w policzek. W dalszej części wypowiedzi Reni zapowiedziała, że nie ma zamiaru rezygnować z tańca. - Nie wiem czy wiecie, ale dziewczyny które jeszcze nie tańczyły mogą też uczyć się tańczyć i występować w zawodach. Ja chcę podjąć takie wyzwanie i nie będę przerywała treningów. Postaramy się jeszcze wystąpić w jakimś pokazie i pokazać wam nasze latynoamerykańskie tańce, bo o nich marzyłam i po te tańce właśnie tutaj przyszłam. Bardzo wam dziękujemy za wsparcie no i idziemy ryczeć do chaty – powiedziała przez łzy. A wy zgadzacie się z wynikami SMS-owego głosowania widzów? "Taniec z Gwiazdami" powrócił. Tak wyglądał pierwszy odcinek "Taniec z gwiazdami" za nami. Z tym Reni Jusis miała największy problem /10 Reni Jusis i Misza Steciuk Aleksander Majdański / W piątek, 13 września na antenę Polsatu powrócił "Taniec z gwiazdami" /10 Reni Jusis i Misza Steciuk Aleksander Majdański / Na parkiecie zaprezentowała się Reni Jusis i jej taneczny partner Misza Steciuk /10 Reni Jusis i Misza Steciuk Aleksander Majdański / Jury oceniło ich taniec 22 punkty /10 Reni Jusis i Misza Steciuk Aleksander Majdański / Jednak zgodnie z decyzją widzów to właśnie Reni musiała opuścić program już w pierwszym odcinku /10 Reni Jusis i Misza Steciuk Aleksander Majdański / Zarówno jury, jak i widzowie są zaskoczeni wynikami głosowania /10 Reni Jusis i Misza Steciuk Aleksander Majdański / Z głosami widzów nie zgadza się także Reni Jusis /10 Reni Jusis i Misza Steciuk renijusisofficial / Instagram Piosenkarka nagrała specjalny filmik, w którym powiedziała, że nie może uwierzyć w to, co się wydarzyło /10 Reni Jusis i Misza Steciuk renijusisofficial / Instagram Podziękowała też swojemu tanecznemu partnerowi i zapowiedziała, że nie zamierza rezygnować z tańca /10 Reni Jusis i Misza Steciuk Aleksander Majdański / - Nie wierzymy w to co się wydarzyło. Nie zgadzamy się z tym! Uważamy, że to jest totalnie niesprawiedliwe – powiedziała Reni na nagraniu /10 Reni Jusis i Misza Steciuk Aleksander Majdański / Zgadzacie się z nią? Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Reni Jusis w żałobie. Artystka na swoim Instagramie dodała post, w którym poinformowała, że odszedł jej ukochany tata. Piosenkarka nie ma w swoim zwyczaju dzieleniem się życiem prywatnym, jednak teraz postanowiła zrobić wyjątek. Reni Jusis jest artystką, która na polskiej scenie muzycznej istnieje już od wielu lat. Jej utwór „Zakręcona” znają niemal wszyscy. Trzeba również podkreślić, że Rani jest jedną z tych znanych osób, które niechętnie dzielą się swoim życiem prywatnym w mediach społecznościowych. Nie zobaczymy tam jej prywatnych fotografii, a jedynie te, które dotyczą jej życia zawodowego. Nie da się ukryć, że jest to rzadkość, jeżeli chodzi o znane i lubiane osoby, których życie możemy śledzić na Instagramie. Tak samo było w kwietniu zeszłego roku, kiedy Jusis rozwiodła się z Tomaszem Makowieckim. Jedynie media dotarły do tej informacji z jej życia prywatnego i ani ona, ani jej były mąż nie skomentowali tej sprawy. Wszystko odbyło się po cichu i bez publicznego prania brudów, za co bez wątpienia należą się im wielkie brawa. Niejednokrotnie byliśmy świadkami wzajemnych oskarżeń, które padały w mediach podczas rozwodów gwiazd. Niemniej jednak tym razem artystka zrobiła wyjątek i pokazała wzruszające zdjęcie. Okazuje się, że odszedł jej ukochany tata. Na jej profilu w mediach społecznościowych pojawiło się poruszające zdjęcie, pod którym pojawiły się setki kondolencji. Reni Jusis w żałobie. Na Instagramie Reni możemy zobaczyć zdjęcie sprzed lat. Mała dziewczynka w lokowanych, blond włosach daje całusa ukochanemu tacie. Piosenkarka skomentowała krótko post, jednak wyraża on więcej niż tysiąc słów: „Żegnaj TatoCzesław Jusis1940-2020” Czesław Jusis odszedł w wieku 80 lat. Pod postem Reni pojawiło się mnóstwo kondolencji. Nie da się ukryć, że jest to smutna wiadomość, która poruszyła wiele serc, tym bardziej że już za kilka dni będziemy obchodzić Boże również składamy Rani najszczersze kondolencje. Dodatkowo życzymy jej dużo siły i wytrwałości w tym niełatwym dla niej czasie. Spotkaliśmy się z Reni w Poznaniu, żeby w końcu rozgryźć pytanie z pierwszego kawałka z jej pierwszej płyty – zgadnąć, kim tak naprawdę jest Reni Jusis. Na pewno jest nieodłączną częścią polskiej muzyki i popkultury, nawet kiedy nie podbija radiowych playlist. Ma na koncie hity, które nucił cały kraj, choć znacznie poszerzały brzmieniowe spektrum polskiego popu. Ostatnie 7 lat spędziła jednak poza sceną, z zewnętrznym światem komunikując się głównie jako ekomama – promując na swoim blogu i w mediach zalety ekologicznego życia. Nazwała płytę BANG!, ale przewrotnie wróciła bez wielkiego szumu – do klubów, w których jest w trasie do grudnia, a nie telewizji i mainstreamowych mediów, które zresztą przez ten czas znacznie straciły na znaczeniu. Zobacz także Quidditch zmieni nazwę, ponieważ Rowling jest transfobką Hip-hop na ekrany. „Zadra” wystartuje na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Córka Eminema, Hailie Jade, wspomina dorastanie przy sławnym ojcu „Ale zastanówmy się, kim tak naprawdę jest Reni Jusis?” Że ma tysiąc twarzy i nic o niej nie wiemy – to akurat wiem z jej singli. Rozmowę zaczęliśmy więc nie od płyty, domu i powrotu, ale od… galerii handlowych. Poświęciła im utwór „Bilet wstępu”, a tak się składa, że klub SQ, w którym kilka godzin później występowała w Poznaniu, mieści się w jednej z nich. Podobnie jak poznański dworzec, na którym wysiadła z pociągu… „Najbardziej jaskrawym przykładem tego, jak duża część naszego życia przeniosła się do galerii handlowych, było dla mnie ogłoszenie, które informowało, że występy taneczne dzieci ze szkoły odbędą się w atrium galerii handlowej, nie domu kultury. Tam dzieci zaprezentują to, co przygotowywały przez pół roku na święta. Dało mi to do myślenia”. Przyznaje, że do stworzenia utworu „Bilet wstępu” zainspirował ją dworzec Gdańsk Wrzeszcz, przy którym niedawno wyrosła druga galeria handlowa. Te jednak, mimo wyraźnie krytycznego wydźwięku „Biletu wstępu”, okazują się mieć też swoje plusy – pobudzają wyobraźnię… „Tysiące produktów jadących tirami, wypakowywanych przez setki rąk, mrowiska, w których cały czas wre praca, machina, która nieustannie się napędza…”. Reni mówi, że ta myśl powoduje, że wpada w trans. Rzuca też nieco nowego światła na bardzo elektroniczne, eksperymentalne brzmienie BANG!. To album pełen skrajności, równie hałaśliwy, co wyciszony. Nagrany częściowo w domu, w którym z jednej strony nie ma zegara, ale w którym wcale się ciągle nie odpoczywa, bo „nieustannie gasi się pożary”. I za którego zamkniętymi drzwiami świat nieubłaganie nie przestaje pędzić w szalonym tempie. Tysiące produktów jadących tirami, wypakowywanych przez setki rąk, mrowiska, w których cały czas wre praca, machina, która nieustannie się napędza. Kiedy o tym myślę, wpadam w trans. „Chcę zostać w swoim świecie, nic o mnie nie wiecie” „Lubię ścierać w domu kurz / Lubię zapach dyskoteki” – śpiewa w singlu „Bejbi Siter”, który okrzyknięto nowym hymnem kobiecej codzienności. Tego powrotu mogłoby nie być, gdyby nie kilka szczęśliwych zbiegów okoliczności – przesłany mailem beat od Bunia z Dick4Dick, który w końcu został podkładem wiodącego singla, czy własnej inicjatywy jej znajomego, Jacka Prościńskiego (dzisiaj perkusisty podczas jej koncertów), który skontaktował ze sobą Reni i Stendka. Z młodym trójmiejskim producentem połączyły ją podobne zainteresowania muzyczne i ostatecznie nagrała z nim większość albumu. Przez parę lat Reni w ogóle nie miała styczności z muzyką, ewentualnie z klasyczną. „Wcześniej spełniłam się zawodowo i nie miałam parcia, żeby wracać” – przyznaje, ale gdy postanowiła, że chce znów pracować, okazało się, że lata spędzane w domu uczyniły ją jeszcze lepszą w tym co robi (a Spotify i Tidal znacznie przyspieszyły nadrabianie zaległości). Kiedy wróciła do studia z Michałem Przytułą, z którym pracowała przez większość swojej kariery, producent przeżył niemałe zaskoczenie. „Spotkaliśmy się i powiedziałam, że chcę nagrać wokale w trzy dni, bo spieszę się do domu. A on powiedział: Ho ho ho, zazwyczaj robiłaś to w pół roku, powodzenia!. Nagraliśmy je w dwa weekendy, to była nasza najszybsza współpraca. Powiedział mi wtedy, że nie zdawał sobie sprawy, jaką siłę ma matka. Byłam tak przygotowana do tych nagrań, że po prostu wchodziłam, nagrywałam i wychodziłam, a on to miksował”. „Bardzo się wzmocniłam, dostałam takiego hartu ducha i mam wrażenie, że po tym treningu, jakim było dla mnie ostatnie kilka lat, mogę przenosić góry” – opowiada Reni. Opracowała system – rano nagrywa ze Stendkiem, potem zajmuje się dziećmi, a na nagranie wokali zostaje… noc. Tak powstaje „Kęs” – jeden z najbardziej intymnych utworów na płycie, rozciągnięty do 7-minutowej kosmicznej suity. „Jak przyszło do solówki, nakryłam się kołdrą, żeby nie obudzić dzieci. Zaśpiewałam ją do mikrofonu w laptopie. Próbowałam potem nagrać ją jeszcze raz, w studiu, ale ta spod kołdry była najlepsza. Wybraliśmy ją na płytę”. Jak przyszło do solówki, nakryłam się kołdrą, żeby nie obudzić dzieci. Zaśpiewałam ją do mikrofonu w laptopie. Próbowałam potem nagrać ją jeszcze raz, w studiu, ale ta spod kołdry była najlepsza. Wydawać by się mogło, że powrót do życia w trasie i koncertów zaczynających się o północy niezbyt pasuje do rytmu pracy, który układa się tak naturalnie. Kiedyś to właśnie intensywne trasy koncertowe, podczas których w ciągu miesiąca grała nawet 26 koncertów, skłoniły ją do zwolnienia tempa i zrobienia sobie przerwy. Przyznaje, że pomylenia nazw miast podczas przywitania fanów w jednym z nich, wstydzi się do tej pory. „To znaczy, że trochę nie wiedziałam już, co się dzieje, a z ilością w parze nie szła jakość. Teraz cały tydzień poświęcam sobie, rodzinie. Gramy tylko w weekendy, w tygodniu mamy czas spotkać się na próbie, robimy też nowe numery. Godziny koncertów są dosyć drastyczne, ostatnio graliśmy nawet o drugiej w nocy, ale z drugiej strony fajnie wyrwać się z pieluch”. „Tysiąc twarzy, każda z nich o mnie coś opowie” Na scenę, oświetloną neonowymi światłami, wychodzi ubrana w imponujący kostium przypominający pancerz stworzenia spoza tej planety, który w trakcie zmienia na strój stworzony z wielu metrów taśmy VHS. Mimo to, zero w koncertowym wydaniu Reni Jusis wypozowanego, podporządkowanego scenariuszowi show. Znacznie więcej – zabawy, luzu i dobrego klubowego popu. Choć wróciła z nie najłatwiejszą płytą, której docenienie wymaga sporo uwagi, kiedy gra koncert, dba o to, żeby wszyscy po prostu dobrze się bawili. Jest naturalna, tylko trochę bardziej uśmiechnięta i bezpośrednia, niż gdy rozmawia ze mną ubrana jeszcze nie w kosmiczny strój, a w pomarańczową bluzę 1991 International. Dobrze wie, że fani czekają też na jej największe przeboje. Sama przyznaje, że to ukłon dla tych, którzy czekali na nią tyle lat. Podczas występów w ramach BANG Tour już na samym początku Reni informuje, że koncert ma dwie części – pierwszą wypełniają utwory z BANG!, druga to the best of jej największych hitów. Na pierwsze dźwięki „Nigdy Ciebie nie zapomnę” i „Kiedyś Cię znajdę” publika odpowiada eksplozją zadowolenia, a ja na pożegnanie dowiaduję się jeszcze, co najbardziej lubi Reni Jusis. „Jak mam jakiś problem, otwieram stronę NASA i gapię się na drogę mleczną. Choć czuję się wtedy bardzo mała, przewrotnie to wtedy odczuwam największy spokój” – już chyba wiem, dlaczego, choć światu ostatnio częściej przedstawiała się jako nie Zakręcona, a Ekomama, tak chętnie na scenie zmienia się w bohaterkę filmu science fiction… zdjęcia: Jagoda Waśko Reni Jusis – BANG Tour! – pozostałe koncerty – Katowice, HAH – Łódź, OHM [kup bilet] – Warszawa, Targi CJG – Kraków, Prozak [kup bilet] Sprawdź także:Moje Rytmy: Reni Jusis Spotkaliśmy się z Reni w Poznaniu, żeby w końcu rozgryźć pytanie z pierwszego kawałka z jej pierwszej płyty – zgadnąć, kim tak naprawdę jest Reni Jusis. Na pewno jest nieodłączną częścią polskiej muzyki i popkultury, nawet kiedy nie podbija radiowych playlist. Ma na koncie hity, które nucił cały kraj, choć znacznie poszerzały brzmieniowe spektrum polskiego […]

reni jusis i jej partner